Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 31 października 2011

Sherlock - nowe nie znaczy gorsze

Witajcie! Oto zaczyna się krytykowanie bądź chwalenie poszczególnych seriali, które nie są przeznaczone dla widowni o minusowym ilorazie inteligencji.

Sherlock (2010) - brytyjski serial przedstawiający słynnego detektywa Sherlocka Holmes'a w czasach dzisiejszych. Jak narazie opublikowane zostały 3 odcinki trwające półtorej godziny. W 2012 mają pojawić się następne 3.
Pierwszoplanowe postacie: 
Sherlock Holmes - zagrany przez Benedicta Cumberbatch'a.

Sherlock został przez niego fenomenalnie zagrany. Na początku miałam do niego mieszane uczucia - Sherlock z mojej wyobraźni był zupełnie inny. Jednak zagrał zdumiewająco, wydawało mi się, że nie jest on aktorem wcielającym się w rolę, wydawało mi się że on JEST Sherlockiem. Dodatkowo scenarzyści nie zrobili ZNOWU przynudzającego i spokojnego faceta w czapeczce palącego fajkę, ukazali Sherlocka jako osobę nie umiejącego ustać w miejscu, dosyć dziwnego i zarazem ironicznego, kogoś kto koch pracę, czyli po prostu pokazali go takiego jak w książkach Conan Doyle'a, tylko w innej odsłonie - nowocześniejszej.

Dr John Watson - czyli Martin Freeman

Tutaj także roli nie dali byle komu. Watson nie jest tu pokazany (z czym spotkałam sie w niektórych filmach) jako istota o nienagannych manierach, choć maniery ma, ale nie wyolbrzymione. Jest tu ukazany jako normalny człowiek, myślący, ale przy Sherlocku wypada słabo. Walczył w Afganistanie.

Jeśli chodzi o aktorstwo, to jest bardzo dobre, nawet osoby które miały do powiedzenia zaledwie kilka zdań, wypowiedzieli je w sposób realistyczny.

Skrót odcinków (bez spoilerowania, nie bójcie się):
1. Studium w różu
W Londynie dochodzi do dziwnych zabójstw - osoby zostają znalezione w dziwnych miejscach, martwe z powodu przedawkowania tej samej trucizny. Wszyscy, łącznie z policją sądzą, że to samobójstwa oprócz jednego człowieka - Sherlocka Holmes'a. W tym samym czasie dr John Watson stara się znaleźć współlokatora. Jego znajomy poznaje go z Holmesem. John jest zdziwiony gdy jego nowy znajomy wie o nim wiele, mimo iż spotkał go pierwszy raz. W tym samym czasie dochodzi do czwartego zabójstwa - tym razem jednak ofiara pozostawia wydrapany na podłodze napis RACHE.
2. Niewidomy bankier
W ciągu nocy w banku ktoś namalował dziwne znaki. Osoba do której były kierowane zginęła kilka godzin później. Policja twierdzi, że było to samobójstwo, jednak za kilka dni ginie dziennikarz, który także zobaczył znaki.
3. Wielka gra
Sherlock nie ma co robić, czeka na ciekawą zagadkę. Nagle dom naprzeciw wybucha. Po kilku godzinach dostaje list z różowym telefonem w środku. Pewien terrorysta zaczyna grać z Sherlockiem w grę. Stawką jest ludzkie życie. 



Podsumowanie: serial polecam każdemu, kto lubi krymianały i nie ma pomysłów na długie jesienne wieczory.


Powrót

Witajcie! Długo mnie nie było, czas leci szybko. Ale znów zaczynam prowadzić bloga - wraz z końcem choroby przyszedł nowy post. Tak, byłam chora, angina dokładniej. Pogoda ochydna, ale kupiłam sobie gazety - "Mój Pies" i "Przyjaciel Pies". W sumie są to jedyne gazety, które czytam. Od początku mojej choroby bardzo "poprawił mi się" talent plastyczny ;) Szkicuję postacie z kreskówki "Phineas & Ferb". Candace (czyli Fretka, po angielsku brzmi to lepiej) i Ferb wyszli mi najlepiej. Oto oni, wiem, że nie są przycięci, ale coś mi GIMP nawala i nawet przycinać nie chce...
























































Jakby co poprzedzę późniejsze pytania - Mon1209 to nick na pewnym forum :)

I niedawno poznałam jedną z tzw. "pereł" polskiej sceny muzycznej, czyli Czesława Mozila. Śpiewa on dosyć specyficznym głosem, który większosć osób śmieszy, ale ja kocham jego specyfikę. I tekst nie brany dosłownie też ma sens. Może niektóre teledyski ma dość rąbnięte, ale przynajmniej szczery i oryginalny jest.


"Jedyną rzeczą, jaką możemy wiedzieć jest to, że nic nie wiemy - i jest to najwyższy wzlot ludzkiej mądrości."
Lew Tołstoj