Łączna liczba wyświetleń

środa, 2 listopada 2011

Zegarek kieszonkowy

Hello!
A więc jak wszystkim wiadomo wczoraj był Wszystkich Świętych. Ja sama spotkałam chyba z pięć cioć, z którymi rodzice musieli porozmawiać z pół godziny (pół godziny przypada na jedną ciocię). Dodatkowo był odpust. Spodziewałam się badziewnych laleczek barbie i podejrzanie wyglądających samochodzików, ale znalazłam śliczny zegarek kieszonkowy ^^. Na wieczku ukazana jest wieża Eiffla z napisem PARIS. Ślicznie się prezentuje, kiedy ruszę tyłek po baterie do aparatu, pokażę wygląd cuda. Podobnego wieczka w googlach nie znalazłam. W środku wygląda to mniej więcej tak:















"Myślenie stanowi jedną z największych przyjemności rodzaju ludzkiego."
Bertold Brecht



Bye!

poniedziałek, 31 października 2011

Sherlock - nowe nie znaczy gorsze

Witajcie! Oto zaczyna się krytykowanie bądź chwalenie poszczególnych seriali, które nie są przeznaczone dla widowni o minusowym ilorazie inteligencji.

Sherlock (2010) - brytyjski serial przedstawiający słynnego detektywa Sherlocka Holmes'a w czasach dzisiejszych. Jak narazie opublikowane zostały 3 odcinki trwające półtorej godziny. W 2012 mają pojawić się następne 3.
Pierwszoplanowe postacie: 
Sherlock Holmes - zagrany przez Benedicta Cumberbatch'a.

Sherlock został przez niego fenomenalnie zagrany. Na początku miałam do niego mieszane uczucia - Sherlock z mojej wyobraźni był zupełnie inny. Jednak zagrał zdumiewająco, wydawało mi się, że nie jest on aktorem wcielającym się w rolę, wydawało mi się że on JEST Sherlockiem. Dodatkowo scenarzyści nie zrobili ZNOWU przynudzającego i spokojnego faceta w czapeczce palącego fajkę, ukazali Sherlocka jako osobę nie umiejącego ustać w miejscu, dosyć dziwnego i zarazem ironicznego, kogoś kto koch pracę, czyli po prostu pokazali go takiego jak w książkach Conan Doyle'a, tylko w innej odsłonie - nowocześniejszej.

Dr John Watson - czyli Martin Freeman

Tutaj także roli nie dali byle komu. Watson nie jest tu pokazany (z czym spotkałam sie w niektórych filmach) jako istota o nienagannych manierach, choć maniery ma, ale nie wyolbrzymione. Jest tu ukazany jako normalny człowiek, myślący, ale przy Sherlocku wypada słabo. Walczył w Afganistanie.

Jeśli chodzi o aktorstwo, to jest bardzo dobre, nawet osoby które miały do powiedzenia zaledwie kilka zdań, wypowiedzieli je w sposób realistyczny.

Skrót odcinków (bez spoilerowania, nie bójcie się):
1. Studium w różu
W Londynie dochodzi do dziwnych zabójstw - osoby zostają znalezione w dziwnych miejscach, martwe z powodu przedawkowania tej samej trucizny. Wszyscy, łącznie z policją sądzą, że to samobójstwa oprócz jednego człowieka - Sherlocka Holmes'a. W tym samym czasie dr John Watson stara się znaleźć współlokatora. Jego znajomy poznaje go z Holmesem. John jest zdziwiony gdy jego nowy znajomy wie o nim wiele, mimo iż spotkał go pierwszy raz. W tym samym czasie dochodzi do czwartego zabójstwa - tym razem jednak ofiara pozostawia wydrapany na podłodze napis RACHE.
2. Niewidomy bankier
W ciągu nocy w banku ktoś namalował dziwne znaki. Osoba do której były kierowane zginęła kilka godzin później. Policja twierdzi, że było to samobójstwo, jednak za kilka dni ginie dziennikarz, który także zobaczył znaki.
3. Wielka gra
Sherlock nie ma co robić, czeka na ciekawą zagadkę. Nagle dom naprzeciw wybucha. Po kilku godzinach dostaje list z różowym telefonem w środku. Pewien terrorysta zaczyna grać z Sherlockiem w grę. Stawką jest ludzkie życie. 



Podsumowanie: serial polecam każdemu, kto lubi krymianały i nie ma pomysłów na długie jesienne wieczory.


Powrót

Witajcie! Długo mnie nie było, czas leci szybko. Ale znów zaczynam prowadzić bloga - wraz z końcem choroby przyszedł nowy post. Tak, byłam chora, angina dokładniej. Pogoda ochydna, ale kupiłam sobie gazety - "Mój Pies" i "Przyjaciel Pies". W sumie są to jedyne gazety, które czytam. Od początku mojej choroby bardzo "poprawił mi się" talent plastyczny ;) Szkicuję postacie z kreskówki "Phineas & Ferb". Candace (czyli Fretka, po angielsku brzmi to lepiej) i Ferb wyszli mi najlepiej. Oto oni, wiem, że nie są przycięci, ale coś mi GIMP nawala i nawet przycinać nie chce...
























































Jakby co poprzedzę późniejsze pytania - Mon1209 to nick na pewnym forum :)

I niedawno poznałam jedną z tzw. "pereł" polskiej sceny muzycznej, czyli Czesława Mozila. Śpiewa on dosyć specyficznym głosem, który większosć osób śmieszy, ale ja kocham jego specyfikę. I tekst nie brany dosłownie też ma sens. Może niektóre teledyski ma dość rąbnięte, ale przynajmniej szczery i oryginalny jest.


"Jedyną rzeczą, jaką możemy wiedzieć jest to, że nic nie wiemy - i jest to najwyższy wzlot ludzkiej mądrości."
Lew Tołstoj

czwartek, 29 września 2011

Bliźniactwo astralne

Hej! Przepraszam, że mnie tu wczoraj nie było, ale kumpeli na urodziny prezent kupywałam.
Słyszeliście kiedyś o bliźniactwie astralnym? Bliźniakami zostają ci, którzy urodzili się w tym samym czasie. Wyglądają podobnie, mają takie same zainteresowania. Pewnie sobie pomyślicie: "Co to za bzdety?". Mi też zdrowy rozsądek by to podpowiadał, gdybym nie spotkała swojego bliźniaka - Krzyśka. Urodziliśmy się w tym samym szpitalu z zaledwie sekundową różnicą, choć Krzysiek ma napisane, że urodziła się 13 września, a ja - 12. Ja niecałą minutę przed północą, on p północy. Wyglądamy dość podobnie - brązowe włosy, wzrost, waga. Dobra, może waga już się przestała liczyć, bo schudłam. Zainteresowania też - astronomia, j. polski, "Gwiezdne Wojny" ;) . I nie nawidzimy matematyki. Dziwne...
Dzisiaj tylko 5 lekcji!!! Kocham czwartki! Ale skończyliśmy dział z astronomii :( A ja to tak lubiłam :( . I spr. z tego dzisiaj jest, chyba sobie poradzę ^^ .

A tutaj 2 zdjęcia z efektem "Rozmycie Gaussa". Wkrótce pokażę początkującym jak go uzyskać:

Trzymię świetlistą kuleczkę czyli:














Słońce:














"Żadna lektura i inteligentne rozumowanie nie zastąpi bezpośredniego doświadczenia."
John Fowles 

wtorek, 27 września 2011

Wstyd

aWitajcie! Post piszę na szybko, zaraz lecę na gitarę :) . Właśnie wróciłam ze szkoły. Koncert był taki sobie, za dużo gadania, za mało grania. Mogli powiedzieć, że to ma być wykład z odrobiną muzyki :/ . Ogółem wszystkie klasy zachowywały się okropnie. Nasza w szczególności. Sama czasem gadałam i śmiałam się z wygłupów niektórych, bo ta kobieta dość nudnie mówiła, nikt nie słuchał. A później większość pań nam wypominała jakżeśmy się zachowywali. A nasza pani z j. polskiego kazała nam zapisać w zeszycie to:
"Na dzisiejszym koncercie w Muzeum Zamkowym w Pszczynie zachowywałam się bardzo grzecznie i jestem z tego dumna. To inni mi przeszkadzali a ja nie mam sobie nic do zarzucenia". Dodatkowo pani powiedziała, że jeśli się z tym nie zgadzamy mamy coś dopisać, a jeśli się zgadzamy zostawić. W nawiazie dopisałam jedno słowo: ironia ;) .
Bay!
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. "
Albert Einstein 

poniedziałek, 26 września 2011

Człowiek człowiekowi...

Witajcie! Właśnie wróciłam i zjadłam pomidorową. W szkole źle nie było, z powodu lekcji: dwa polskie, informatyka, wychowawcza, angielski i jedyny minus imprezy: matematyka. Rodzice mi się dziwią, jak ja jej mogę nie lubić. Mam przecież same piątki i ONI zawsze ją lubili. Tak, umiem matematykę, ale ona jest po prostu NUDNA. Nie to co j. polski czy informatyka. Dostałam piątkę z wypracowania o wymyślonym super bohaterze. Ja byłam jedną z nielicznych, którzy nie mieli podróby superman'a.
Niestety Martyna była w szkole. Do imienia mam mieszane uczucia - pierwsza Martyna chodzi ze mną do klasy i jest moim wrogiem, druga to moja najlepsza przyjaciółka, już w gimnazjum. Znowu mnie, za przeproszeniem, wk*rwiała. Normalnie nie używam takich słów, ale tylko tak można to określić. Co tym razem? Śmiała się z wypracowania, stwierdziła że jestem brzydka i teraz najgorsze: OBRAŻAŁA MOJEGO NAJUKOCHAŃSZEGO zaraz po H. Poirocie KSIĄŻKOWEGO DETEKTYWA!!! Tych dwóch traktuje jako osoby święte (wiem, jestem dziwna). Miałam ochotę walnąć ją z całej siły w ten gruby pysk, ale zaraz by z płaczem poleciała do swojej mamy i tak by to poprzekręcała, że to ona to aniołek, a ja się na nią rzuciłam bez powodu. Ale udawałam, że nie słyszę. Przypomniał mi się niedawno przerabiany wiersz "Człowiek człowiekowi czyli 10 wskazań i 10 przeciwskazań dla Ciebie, sieroto nieboża, Zygmusiu K.".
Ale teraz na odreagowaniu: jutro z klasą idziemy na koncert do zamku pszczyńskiego. Oby był Chopin! Ale zaś będę musiała słuchać śmichy-chichy niektóróch z naszej klasy, którzy utworu nie rozumieją...

Moje zdjęcia, trochę poprzerabiane:
















Mój brat - wersja gąsienicowa















Super-mocno zkontrastowany akwen łącki















Zastosowany efekt "Rozmycie Gaussa"

"Człowiek jest zdumiewający, ale arcydziełem nie jest" 
Joseph Conrad 

Hi! I'm Snoopy!

Witajcie :) . Najpierw się przedstawię - Snoopy na mnie mówią, choć formalnie to jestem Monika. Interesuję się kynologią - nauką o pasach. Mam 3 psy - Zuzię, Brutusa i staruszka o imieniu Kitek. Lubię czytać książki, ale najbardziej kryminały. Kocham fotografować - mam aparat cyfrowy Kodak C123 i czasem pożyczam od dziadka jego lustrzankę. Moim najukochańszym krajem jest Wielka Brytania, jak skończę 18 lat to się tam przeprowadzam. Dość mocno uczę się angielskiego, bo nasza klasa jest narazie na poziomie przeciwieństw, a ja już trochę dalej zaszłam. O czym będzie ten blog? O wielu rzeczach, a dokładniej:
- o mnie
- o kynologii (nauka o psach)
- o fotografii
- recenzje książek się pojawią
- o Wielkiej Brytanii
- o rzeczach, do których się nie powinnam wtrącać, ale się wtrącam
- inne

Jak na razie to wszystko, po szkole napiszę jakiś post.
Bay!